IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Gabinet Chantal Lacroix

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Huncwot
Huncwot
Liczba postów : 362
Data przyłączenia : 27/11/2016

Gabinet Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Gabinet Chantal Lacroix   Gabinet Chantal Lacroix EmptyNie Gru 11, 2016 11:58 pm





Gabinet Chantal Lacroix

Okrągły pokój w lochach, na ścianach którego od podłogi do sufitu stoją półki z różnymi składnikami do eliksirów. Obok mahoniowego biurka znajduje się kamienny kominek, zaś przy stoliku, wśród menzurek, słoików i pergaminów stoją dwa, obite w czarną skórę fotele.

Feliks Zolnerowich
Feliks Zolnerowich
Liczba postów : 6
Data przyłączenia : 19/12/2016

Gabinet Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Chantal Lacroix   Gabinet Chantal Lacroix EmptyNie Lut 19, 2017 8:16 pm

Klik, klik. Głosy uczniów znikających w swoich pokojach wspólnych stopniowo się wyciszały. Zamek wracał do stanu przyjemnego bezruchu, adrenalina opadała, a senna atmosfera wkradała się miękkimi kłębkami w kąty. Wkradała, ale nie potrafiła wpłynąć na każdego – umysł Feliksa był zbyt rozbudzony, by mężczyzna poddał się obietnicom nawołującego syrenio łóżka. Choć cała zaaranżowana przez nich sytuacja, cała ta misterna improwizacja miała na celu uświadomić przebywającym w zamku uczniom, co potencjalnie mogło, ale nie musiało się zdarzyć, w głowie Rosjanina bardzo szybko zaczęły obracać się kolejne trybiki, kolejne sugestie, gdzie obronne strategie Hogwartu mogły posiadać luki. Jak zapobiec tym błędom, jak uszczelnić wszystkie dziury... Ten zamek nigdy nie był jego domem, to nie tu rozgrywały się wydarzenia młodości, które przypominał sobie czasem ze śmiechem na ustach – zamieszkujący go ludzie ani odrobinę nie obchodzili Feliksa, Voldemort równie dobrze mógłby tu wkroczyć ze swoją armią, a mężczyzna miałby to głęboko w nosie. Tak przynajmniej było do momentu zanim Dumbledore dał mu drugą szansę, by nauczać mimo wilczego biletu, jaki posiadał w swojej kartotece. Zolnerowich nie był taki pewien, czy zrobił to dlatego, że był tak wspaniałomyślny, czy w jakiś sposób wiedział, że kiedy włączy go do szkolnej społeczności, zyska jej sojusznika gotowego posłużyć się całym arsenałem brudnych sztuczek. W tej szkole byli uśpieni bohaterowie czekający na odpowiednią chwilę, ale herosi z zasady bywali raczej... Zbyt honorowi, za mało bezwzględni. A to w wielu przypadkach mogło skończyć się zwyczajnie źle.
- No już, wskakiwać, nie balujcie tam za mocno. Z kacem źle się myśli – popędził ostatnich Puchonów ociągających się przy beczkach, samodzielnie zamykając za nimi wejście. Może powinien dopilnować, czy wszyscy czują się dobrze, czy nie siedzą teraz na miękkich, żółtych kanapach wyciągając ze schowków procenty na poprawę humoru, czy najzwyczajniej w świecie nastroje nie są zbyt wzburzone. Nie. Nadmierny nadzór zwykle działał dokładnie odwrotnie, dlatego też odruchowo klepnął jedną z beczek i oddalił się w innym kierunku. Zajrzy później, czy nie poodgryzali sobie rąk i głów, ale póki co zajmie się czymś bardziej palącym.
Do drzwi gabinetu Chantal dotarł nie gubiąc drogi, jak miało to miejsce na początku pobytu w nowym miejscu, zapukał w sposób głośny i zdecydowany, ale nie czekał na zaproszenie do środka. Panna Lacroix wiedziała, że był osobnikiem niekoniecznie subtelnym, a już na pewno bezczelnym, zdawała się to też doskonale tolerować, dlatego Feliks nie widział powodu, by bawić się z nią we wszystkie przyjęte społecznie uprzejmości. A jeśli coś wychodziło poza skalę kobiecej tolerancji, zwykle działał strategicznie wymierzony pocałunek.
- Aż tak ciężko? – rzucił, dostrzegając Chantal w jednym z foteli. Czyżby nie ruszyła się od momentu, gdy ją tu odstawił i poszedł upewnić się, że jego wychowankowie dotrą gdzie powinni? Bez zbędnego ociągania okrążył zajęte siedzisko, lekko odsunął ciemne loki i sięgnął drobnych ramion, rozmasowując rękoma spięte mięśnie.
Chantal Lacroix
Chantal Lacroix
Liczba postów : 19
Data przyłączenia : 21/12/2016

Gabinet Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Chantal Lacroix   Gabinet Chantal Lacroix EmptyNie Mar 12, 2017 2:54 pm

Doskonale wiedziała, z jakimi zachowaniami się spotka na wieść, że cała ta misternie utkana zabawa z napadem na zamek to zwykły pic na wodę. Sama na miejscu uczniów dała by upust swoim złościom. Czy ktokolwiek lubił być narażany na niepotrzebne stresy i to w środku nocy? Domyślała się, że jeszcze długo studenci będą złorzeczyć na grono pedagogiczne, za nieudany żart, ale koniec końców dojdzie do ich młodocianych główek, że nie są przygotowani jak być powinni. Nie umieli panować nad emocjami. Nie znali podstawowych zaklęć w chwili zagrożenia. Pozwalali sobie na odruchy, które nie pomagały nikomu. Świadomość wkradnie się niczym trucizna w żyły i powoli, ale za to sukcesywnie będzie rozprzestrzeniać się po całym ciele. Jedynym antidotum będzie intensywna praca nad sobą, do czego skłaniał udział w Klubie Pojedynków. Chantal czuła sporą satysfakcję, widząc rozwścieczone miny swoich wychowanków, którzy wraz z Puchonami podążyli za profesorem Zolnerowichem do lochów. Zieloni oczywiście nie potrzebowali niańki w postaci swojej opiekunki, gdyż jeśli tylko chcieli złamać jakieś zasady i tak by to zrobili. Panna Lacroix pozwoliła się zaprowadzić przez profesora OPCM do swojego własnego fotela w gabinecie, nim ten ruszył odprowadzić uczniów do dormitorium. Kobieta westchnęła cicho, gdy zamknęły się dębowe drzwi. Wyprostowała się z lekkim syknięciem, odczuwając nieprzyjemny ból w okolicach barków i pleców. Jedno spojrzenie na kolana pozwoliło stwierdzić, że nie wyglądają zbyt atrakcyjnie. Na szczęście tutaj wystarczyła różdżka. Chantal oparła się wygodnie w fotelu i przymknęła oczy. Nie miała siły teraz bawić się z maścią, wolała, aby Feliks jej w tym pomógł. A propos, rzeczony nauczyciel zjawił się już po chwili.
-Bywało gorzej, jestem przyzwyczajona do tego, że moi partnerzy rozpoczynali grę wstępną od malowniczego pieprznięcia mną o marmurową posadzkę. -odparła z krzywym uśmiechem. No tak, poczucia humoru nie straciła w całym tym pojedynku. Odchyliła nieco głowę, aby pozwolić Zolnerowichowi na masaż. Przytuliła policzek do jednej z dłoni mężczyzny. Kiedy jednak kciuk prawej dłoni przycisnął miejsce obok stłuczonego barku, kobieta skrzywiła się mocno i wzdrygnęła.
-Możesz mi powiedzieć, jakiego koloru jest ten niewątpliwy siniak na plecach? -zapytała, z trudem się prostując. Na pewno nauczyciel mógł dojrzeć zaczątek stłuczenia, ale do dalszych obserwacji musiał nieco osunąć jedwabną koszulę...
Sponsored content

Gabinet Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet Chantal Lacroix   Gabinet Chantal Lacroix Empty

 

Gabinet Chantal Lacroix

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Chantal Lacroix
» Chantal Lacroix
» Gabinet nauczycielski
» Gabinet Halla
» Gabinet Horacego Slughorna

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Mapa Huncwotów :: 
Hogwart
 :: Lochy
-