Niewielkie wejście wciśnięte między kubeł na śmieci a drzwi do sąsiedniej restauracji prowadzi w półmrok amatorskiego teatru. Pachnie tu kurzem i naftaliną, a fotele z pewnością widziały lepsze czasy. Często odbywają się tu spektakle dziwne, czasem absurdalne, a niekiedy potrafią zaskoczyć dawką humoru, o jaki ciężko byłoby podejrzewać dziwną trupę. Przyjść może tu każdy w zależności od pory, ale nie znaczy to, że trafi na spektakl. Aktorzy z chęcią przesłuchują nowych chętnych do zespołu.
*Wstęp kosztuje 3 galeony od osoby w przeliczeniu na walutę czarodziejów.