IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Drzewo na skraju Zakazanego Lasu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Huncwot
Huncwot
Liczba postów : 362
Data przyłączenia : 27/11/2016

Drzewo na skraju Zakazanego Lasu Empty
PisanieTemat: Drzewo na skraju Zakazanego Lasu   Drzewo na skraju Zakazanego Lasu EmptyNie Gru 11, 2016 2:13 pm





Drzewo na skraju Zakazanego Lasu

To ogromne drzewo niejako oddziela Zakazany Las od błoni Hogwartu. To, co charakterystyczne, to jego gruby pień i solidne konary, idealnie przystosowane do wspinaczki. Nic więc dziwnego, że dość często można spotkać uczniów przesiadujących na jego gałęziach.  

Natalie Liddell
Natalie Liddell
Liczba postów : 9
Data przyłączenia : 07/02/2017

Drzewo na skraju Zakazanego Lasu Empty
PisanieTemat: Re: Drzewo na skraju Zakazanego Lasu   Drzewo na skraju Zakazanego Lasu EmptyNie Mar 12, 2017 3:35 pm

To był dobry dzień na przechadzkę. Bardzo dobry nawet. Jeden z tych słonecznych, które przypominają o niedawnej, letniej przeszłości. Nats nie tęskniła za wakacjami. Lubiła czas spędzany w Hogwarcie. Nie była być może do kujonem, ale przepadała za zdobywaniem nowej wiedzy. Zwłaszcza, jeśli dobrze jej szło w danych przedmiocie. Nie należała do zwolenników różdżek, uważała wymachiwanie kawałkiem drewna za dość dziecinną metodę uprawiania... czegokolwiek, ale magii już przede wszystkim i upodobała sobie te przedmioty, które użycia tak infantylnych środków nie wymagały. No i dogadywała się lepiej ze zwierzętami niż z ludźmi. Zazwyczaj. Pewnie dlatego, ze zwierzęta nie kwestionowały jej przekonań słownie. Niezainteresowane po prostu zmieniały miejsce pobytu na bardziej oddalone od jej osoby. Przynajmniej od razu było wiadomo, o co im chodzi. Z ludźmi nigdy nic nie było tak proste i oczywiste.
Zatrzymała się na skraju Zakazanego Lasu i oparła się bokiem o drzewo, które stanowiło granicę, której przekraczanie zdaniem regulaminu i dorosłej części mieszkańców Hogwartu było niewskazane. Gdyby postanowiła zagłębić się pomiędzy drzewa, nie byłby to pierwszy raz, kiedy drwiłaby sobie ze środków bezpieczeństwa. Ostatnio jednak atmosfera była napięta i poczucie zagrożenia wisiało w powietrzu wpływając nawet na nią, która zazwyczaj pozostawała poza zasięgiem uczuć tłumu, kultywując swoje własne, im bardziej odmienne, tym bardziej im hołubiąc.
Westchnęła cicho. Najciekawsze stworzenia żyły tam, poza granicami błoń, które jednakże uważano za jedyną strefę bezpieczną, poza oczywiście wnętrzem Hogwartu. Nie zgadzała się z tym. Niebezpieczeństwo czyhało wszędzie na nieostrożnych. Mogła przecież potknąć się na korytarzu, przewrócić jedną z tych archaicznych zbroi i zginąć przygnieciona jej ciężarem. Przynajmniej byłaby to oryginalna śmierć.
Pomacała się po wypchanej czymś kieszeni i uśmiechnęła się szeroko, ukazując szparę między zębami. Następnie przeciągnęła się lekko i podskoczyła, sięgając gałęzi nad swoją głową i sprawnie wciągając się na drzewo. Dość sprawnie, aby wskazywało to na wcześniejszą praktykę. Umościła się wygodnie, używając zrzuconej z ramion szaty jako poduszki, i wysupłała spomiędzy ubrań coś, co wyglądało jak wyjątkowo opasły papieros. Odpaliła go używając różdżki i zaciągnęła się z błogim wyrazem twarzy, wyciągając przed siebie nogi i wypuszczając ust siwe obręcze, godne samego Gandalfa.
Louis Shaw
Louis Shaw
Liczba postów : 14
Data przyłączenia : 22/12/2016

Drzewo na skraju Zakazanego Lasu Empty
PisanieTemat: Re: Drzewo na skraju Zakazanego Lasu   Drzewo na skraju Zakazanego Lasu EmptyPon Mar 13, 2017 12:59 am

Nie można było zaprzeczyć, że jesienna aura idealnie nadawała się na spacer. Choć Louis zdecydowanie bardziej wolał wiosnę, to jednak delikatny wiatr i słońce subtelnie przebijające się zza chmur pozwalały przymknąć oko na aktualną porę roku. Może złote liście sprawią, że jesień zniknie z czarnej listy najbardziej znienawidzonych przez Louisa zjawisk, osób i nawyków. Zamiast strasznie oficjalnej szaty ubrał długi czarny płaszcz i wyszedł uśmiechając się uprzednio do pilnujących wejścia aurorów.
Szedł spokojnie przez szkolne błonia, słońce jakby chciało się do niego uśmiechnąć na wspomnienie czasów jego szkolnych lat. Nie bardzo miał pomysł na to, co tak naprawdę zamierza zrobić. Wyszedł chyba tylko po to, by odpocząć od myśli o zagrożeniu czyhającym na niewinnych uczniów, o przygotowaniach do Klubu Pojedynków jakie każdy z grona pedagogicznego musiał poczynić. Zastanawiał się na ile ostatni test pomoże w przygotowaniu do ewentualnego (odpukać!) ataku na szkołę.

Nim się obejrzał znalazł się przy "magicznym drzewie" niemal tak znanym uczniakom jak Bijąca Wierzba. Lata temu sam zwisał z gałęzi głową w dół szczerząc się z radości. Instynktownie spojrzał w górę jakby szukał znajomych z dawnych lat. Zamiast nich, dostrzegł gryfonkę siedzącą na gałęzi i zaciągającą się papierosem. Nim się obejrzała, siedział już obok wywinąwszy płaszcz w taki sposób, by na nim nie usiąść:
- Kiedy byłem w Twoim wieku wymykałem się ze szkoły, żeby tu posiedzieć. - powiedział uśmiechając się trochę do niej, a trochę do słońca, które z tej perspektywy wyglądało naprawdę zacnie.
Natalie Liddell
Natalie Liddell
Liczba postów : 9
Data przyłączenia : 07/02/2017

Drzewo na skraju Zakazanego Lasu Empty
PisanieTemat: Re: Drzewo na skraju Zakazanego Lasu   Drzewo na skraju Zakazanego Lasu EmptyPon Mar 13, 2017 7:28 pm

- Z tego, co mi wiadomo, siedzenie na tym drzewie nie jest nielegalne. - odparła na słowa mężczyzny, przyglądając mu się otwarcie i taksująco, co mogłoby zostać uznane za bezczelne, gdyby tylko Gryfonka miała choć zielone pojęcie, że ma do czynienia z przedstawicielem grona pedagogicznego. Choć to by zapewne i tak nie zmieniło jej postawy zbyt drastycznie. - No chyba, że lubowałeś się w nocnych schadzkach. - dodała po chwili, bo przecież istniała i taka ewentualność, która z resztą nie byłaby niczym niezwykłym. Bardzo wielu uczniów drwiło sobie z ciszy nocnej. Choć pewnie teraz, z tym całym poczuciem zagrożenia wiszącym w powietrzu, nieco mniej niż zwykle.
Przez chwilę panowała pomiędzy nimi cisza. Nats zaciągnęła się ponownie papierosem, którego dym nie pachniał bynajmniej jak ten nikotynowy. Najwyraźniej nie uznała przybysza za zagrożenie dla jej swobód, bo inaczej nie obnosiłaby się aż tak ze swoim wonnym przyjacielem. Nie lubiła, kiedy zabierano jej towar. Zwłaszcza ten dobry. Wbrew pozorom nie było aż tak banalnie łatwo go zdobyć, a nie lubiła zbyt długo pozostawać całkowicie czysta. Trzeźwe myślenie było nieustannie przez wszystkich przeceniane, a jako że nie piła, musiała mieć swoje sposoby aby skutecznie go unikać.
- Kim jesteś? - zapytała w końcu, mrużąc oczy i przekrzywiając głowę, jakby zmiana perspektywy miała sprawić, że rozpozna swojego rozmówcę. Nie miała głowy do imion. Naprawdę. Pamiętała nieliczne, tylko te najważniejsze, a i tak zdarzało się jej pomieszać jedną koleżankę z drugą, czym zawsze je irytowała. Twarze to jednak co innego. Twarze wbijały się jej w pamięć i nawet po latach potrafiła rozpoznać przelotnie spotkaną osobę po charakterystycznych dla niej rysach. Tego człowieka nie miała chyba jednak przyjemności spotkać.
Albo nie była wtedy w stanie niczego spamiętać.
Louis Shaw
Louis Shaw
Liczba postów : 14
Data przyłączenia : 22/12/2016

Drzewo na skraju Zakazanego Lasu Empty
PisanieTemat: Re: Drzewo na skraju Zakazanego Lasu   Drzewo na skraju Zakazanego Lasu EmptySob Mar 18, 2017 1:15 am

Louis uśmiechnął się słysząc jej słuszną uwagę.
- Racja, nie jest nielegalne jeśli nie przesiaduje się na nim w środku nocy, a przy takich widokach łatwo stracić poczucie czasu. - odpowiedział, celowo ignorując tematu schadzek zwłaszcza, że nie miał nigdy zbyt dużej śmiałości do płci pięknej. Spojrzenie dziewczyny, taksujące, pewne pozwalało mu stwierdzać gdzieś w głębi jego samego, że dziewczyna musi być Gryfonką - to oni należą do pewnych siebie, lubiących działać na granicy zasad.
- Lubiłem to miejsce nie tyle ze względu na schadzki, choć i rozmowy z przyjaciółmi siedząc na gałęziach się zdarzały to jednak znacznie bardziej podobały mi się Testrale, które lubią podchodzić tu dość blisko - może dlatego, że niewielu zdaje sobie w ogóle sprawę z ich obecności? - zamyślił się chwilę obserwując powoli chowające się za chmurami słońce.
Louis nie był zwolennikiem żadnych wspomagaczy i jego pedagogiczna część osobowości żądała od niego natychmiastowej reakcji w postaci konfiskaty towaru. Jednak starszy Shaw postanowił tego nie robić uświadomiwszy sobie, że dziewczyna chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego z kim rozmawia, co naprawdę go bawiło. Pytanie dziewczyny wyrwało go z zamyśleń. Uśmiechnął się do niej szczerze jak uczniak i powiedział niskim głosem:
- Louis Sebastian Shaw - aktualnie całkiem świeży nauczyciel Opieki nad Magicznymi Stworzeniami wespół w zespół z Kennethem Wattsem, ale spokojnie - jestem też wychowankiem Domu Kruka więc tym bardziej swój chłop - musiał się naprawdę powstrzymywać, żeby nie parsknąć śmiechem kiedy przekrzywiła głowę niczym szczeniaczek usiłujący ogarnąć, co jest grane. Nie mógł się doczekać jej reakcji, choć patrząc na specyfik jakim się właśnie raczyła, powinna być zabawna.

Sponsored content

Drzewo na skraju Zakazanego Lasu Empty
PisanieTemat: Re: Drzewo na skraju Zakazanego Lasu   Drzewo na skraju Zakazanego Lasu Empty

 

Drzewo na skraju Zakazanego Lasu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Rozłożyste drzewo

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Mapa Huncwotów :: 
Hogwart
 :: Błonia
-