IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Alec Haldane

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Alec Haldane
Alec Haldane
Liczba postów : 12
Data przyłączenia : 22/12/2016

Alec Haldane Empty
PisanieTemat: Alec Haldane   Alec Haldane EmptyCzw Gru 22, 2016 5:51 pm





Alec Haldane

Podstawowe informacje
Krew:
czysta

Były dom:
Hufflepuff

Zawód:
nauczyciel zaklęć; auror 3*, strateg, oficer szkoleniowy

Pupil
dwa ogary polskie - Mekare i Maharet, sowa śnieżna - Makbet

Skąd?:
Dunblane, Szkocja

Data urodzenia:
12 III 1946 R.

Różdżka:
11 cali, olcha, krew Reema, raczej sztywna

Bogin:
samotność (ukazana przez sylwetkę Aleca w otoczeniu cienistych, niewyraźnych postaci ludzkich), czasami w postaci śmierci w samotności

Ain Eingarp:
Alek w stroju aurora, z Alice i dwójką dzieci u boku, w otoczeniu swych uczniów - czynnych aurorów różnych stopni

Wizerunek:
Eddie Redmayne



Aparycja

Jest rudy i ma piegi. Mnóstwo piegów, miliony piegów. Ale cóż w tym dziwnego? Ano nic, bo to w końcu rodowity Haldane, a oni rzadko kiedy bywają inni. W porządku, rdzawych ciapek na twarzy ma może więcej nić ustawa przewiduje, jego rudość też jest może bardziej ruda, niż wypada, nawet na tle przodków, ale... Hej, to tylko dodaje mu charakteru, czyż nie? W zestawieniu z metrem osiemdziesięcioma wzrostu, sylwetką wyrobioną przez niezwykle aktywne życie oraz szerokim, chłopięcym uśmiechem, z którym Alec rzadko kiedy się rozstaje, otrzymujemy trzydziestolatka w metryce, a nastolatka w rzeczywistości. Wszędzie go pełno, naprędce zarzucony na siebie płaszcz łopocze i wywija dzikie akrobacje, gdy młodzian nieoczekiwanie zmienia kierunek marszu bądź gestykuluje żywo. Ognista czupryna nie pamięta grzebienia (ku rozpaczy matki), co jednak równoważone jest przez doskonałą pamięć o stosownym stroju (ku jej radości). Alec bowiem problemu z eleganckim ubiorem nie ma i choć do pracy, oczywiście, nie odstraja się jak cieć w Boże Ciało, to gdy wypada - ubrać się potrafi. A że czerń garnituru z rudością całkiem nieźle współgra, to Haldane'a nie sposób nie zauważyć - czy to na bankietach, gdzie bywać musi, czy na bardziej intymnych kolacjach, na których pojawiać się nie musi, ale lubi.


Charakter

Ku rozpaczy szacownego papy, Cormaga Haldane'a, Alec wciąż jeszcze nie wyrósł z nastoletniej beztroski. Niby rozsądny, niby odpowiedzialny, niby surowy jako nauczyciel - ale wciąż śmieje się więcej, niż wypada, wciąż skory jest do figli, wciąż niezbyt poważnie myśli o zakładaniu rodziny. Lubi się bawić, objadać lizakami, spacerować po deszczy i rzucać śnieżkami. Z jednej strony perfekcjonista i szanowany auror, z drugiej - wciąż jeszcze nastolatek z dobrego domu. Głowę do interesów ma, tego nie można mu odmówić, kwestię pochodzenia i dziedziczenia wciąż traktuje z należytym szacunkiem, ale wiecie... Poza tym żaden z niego stereotypowy panicz. Rzeczywiście, w domu wyrósł bogatym, ale nie jest rozwydrzonym, rozpieszczonym bachorem. Ceni ciężką pracę i sukces wykuwany własnymi rękoma. Faktycznie, przez całe życie otoczony był przeważnie dzieciakami elity, daleko mu jednak do wygórowanego mniemania o sobie i segregacji ludzi ze względu na pochodzenie. Ostatecznie dobrze bawić można się z każdym, czyż nie? Wreszcie - daleko mu też do wyrachowania. To marzyciel i niepoprawny romantyk, wierzy w uczucia i rodzinę zakładaną nie dlatego, że tak się opłaci, ale dlatego, że się chce i kocha. Świetny materiał na męża i ojca (czułego, wiernego, odpowiedzialnego, gotowego do niezliczonych wyrzeczeń dla tych, których kocha), niemal tak samo dobry, jak na nauczyciela (wymagającego - od siebie tyle samo, co od uczniów - sprawiedliwego, cierpliwego, bardziej kolegę niż mentora, choć w granicach rozsądku).


Historia

Alec Haldane, lat 30, to jedyny, wyłączny dziedzic nie tylko znamienitego nazwiska, ale także imponującej posiadłości pod Dunblane. Otoczony hektarami łąk i lasów, stosownie ukryty przed wzrokiem mugoli dwór jest nie tylko przyszłym, ale także obecnym, jedynym domem panicza Haldane. Nazwisko nosi w końcu takie a nie inne, stąd tu się urodził, tu dorastał i tutaj też mieszka, stopniowo wdrażając się w obowiązki głowy rodziny.
Ale! Wróćmy może do początku. Ostatecznie gdyby nie rodzice, dziadkowie, pradziadowie i cała rzesza przodków nie byłoby mowy ani o Alecu, ani tym bardziej o żadnym dziedziczeniu, prawda?
A więc - rodzina. Familia Haldane'ów to jeden z wiekowych, czystokrwistych rodów czarodziejskich, których zwyczajnie nie sposób nie znać. Tradycje dynastii sięgają jeszcze czasów klanowych, kiedy to obok magii, na równych prawach, używano także mieczy, a teleportację zastępowano często bardziej tradycyjnym przemieszczaniem się na końskim grzbiecie. Czasów, gdy na ścianach surowych, wznoszonych z drewna bądź kamienia siedzib możnowładców doskonale miały się tarcze herbowe, natomiast obrazy przodków zaczęły się dopiero pojawiać. Wreszcie - czasów, gdy szkocka porywczość była znacznie bardziej widoczna, niż dziś, a gęste, nieujarzmione brody były jednoznaczną oznaką męstwa.
Teraz, oczywiście, jest nieco inaczej. Ród Haldane utrzymuje wywalczoną w zamierzchłych czasach pozycję podobnie, jak zachowuje wszystkie swoje majątki ziemskie, współczesnych Szkotów trudno jednak porównywać do ich przodków. Jedynym, co tak naprawdę im po rodzinie pozostało - poza oczywistym dobytkiem materialnym i nazwiskiem w metryce - to charakterystyczna rudość. Jesteś w Szkocji i dostrzegasz twarzyczkę upstrzoną niewiarygodnie dużą ilością piegów? Z dużą dozą prawdopodobieństwa właśnie spotkałeś Haldane'a.
I w tym wszystkim pojawia się Alec. W rudości, w papierach sygnowanych herbem Haldane'ów, w wielowiekowej tradycji i niezmierzonej ilości podchodów i intryg, w jakich każda szanująca się familia musi brać udział. Pojawia się dokładnie 12 marca 1947 roku jako pierwszy i jedyny męski potomek Cormaga i Kenny Haldane (po nim pojawiały się już tylko córki, sztuk dwie - dwudziestosześcioletnia Leslie oraz dwudziestodwuletnia Saraid). Ten pierwszy, lat obecnie sześćdziesiąt trzy, już wtedy był czarodziejem szanowanym, a kolejne lata mogły jego pozycję tylko umocnić. Ostrożny, rozsądny przeciwnik Mrocznego Znaku, niegdyś czynny, doceniany auror oddziałów uderzeniowych, obecnie już tylko? głowa rodziny. Ta druga z kolei, lat pięćdziesiąt cztery, zawodowo nigdy nie pracowała. Choć niezwykle wykształcona, obeznana z pięcioma językami i kilkoma dodatkowymi, mniej znanymi dialektami stworzeń magicznych, nigdy nie zaczęła nawet własnej kariery, bo... Tak to już jest, prawda? W końcu jej rodowe nazwisko brzmiało Cathcart, a Cathcartowie pracować nigdy nie musieli. Również czystokrwiści, żyli i żyją dzięki swej wypracowanej przez lata pozycji. Pracą zajmują się u nich wyłącznie młodzi mężczyźni - patriarchat zarówno u nich, jak i u Haldane'ów wciąż jest silny - córki zaś, żony i kochanki mają po prostu być. Godnie się prezentować, stać u boku męża, służyć mu radą, olśniewać błyskotliwością, zająć się domem. Tak, jak za dawnych czasów.
Początki jednak zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn są takie same. Najpierw staranne wychowanie, potem równie doskonałe wykształcenie w domu (warto zauważyć, że szermierki uczy się także damy Haldane, podobnie jak chłopcom wpaja się zasady dobrego wychowania, odpowiedniego podejmowania gości i prowadzenia domu) i Hogwarcie, wreszcie - ożenek. Różnie pojawiają się, jak już wspomniano, w kwestii zawodu. W przypadku Aleca, oczywiście, sprawa była prosta - po pełnej żartów, figli i licznych przyjaźni karierze w Szkole Magii i Czarodziejstwa obrać musiał dalszy kierunek rozwoju i...
Padło na aurorstwo, co nie było niczym dziwnym. Ród Haldane'ów w dobie Śmierciożerców jest przecież silną ostoją prawości. Z lędźwi familii wyszło wielu sprawiedliwych sędziów, charakternych aurorów i ambitnych uzdrowicieli, z których wszyscy jak jeden mąż trwali w opozycji do wszystkiego, co kryło się pod czarną barwą.
Z Aleciem nie jest inaczej. Rudowłosy młodzian chwalebnie podtrzymuje tradycje swego ojca, dziadka i pradziadka, wpisując się w szeregi strażników sprawiedliwości. I choć wojownik z niego nieco mniejszy niż z większości jego męskich przodków, to nazwiska rodziny nie kala - bo uczył się pilnie i dużo (zaliczając także kursy dodatkowe - oklumencji, o tyle istotnej, że w głowie Haldane'a rodzą się przecież zarówno plany szkoleniowe, jak i schematy akcji terenowych podejmowanych przez aurorów, oraz teleportacji łączonej, nie niezbędnej, ale przydatnej przy organizowaniu zajęć grupowych), obecnie zaś zajmuje się przyuczaniem kolejnych gwardzistów. A jakże się w tym sprawdza! W środowisku aurorów ruda czupryna już od lat kojarzy się z wymagającymi, ale przyjemnymi zajęciami, z godzinami wspólnych szkoleń i niezliczonymi wybuchami śmiechu, bez których kontakt z młodym Haldanem obyć się nie może. Nic więc dziwnego, że gdy padł pomysł zorganizowania wcześniejszych kursów dla młodzieży, wytypowanym do nauczania został nie kto inny jak panicz Alec. I co? I nic, rudzielec pracy się podjął, młodzież uczy chętnie, doskonale godząc obowiązki aurora z obowiążkami Haldane'a.
I wiecie co? W ostatecznym rozrachunku Alec nie spełnił tylko jednego wymagania, jakie dotychczas mu postawiono. Mianowicie - świetnie sprawując się w roli przyszłego dziedzica, jeszcze lepiej radząc sobie jako auror, nie przywiózł do Dunblane żony. Że to szczegół, że ma czas? Cóż, sam Alec dokładnie w ten sposób podchodzi. Beztroski z niego chłopak, dobrze wychowany, ale w gruncie rzeczy prosty, nie w głowie mu podboje, staranne podchody. Że to da się rozwiązać? Oczywiście, znamienite rody nie z takimi lekkoduchami sobie radziły. Problem tylko w tym, że Alec się nie daje. Przy całym swym dziecięcym charakterze ma swój rozum i dotychczas skutecznie odprawia wszystkie wybrane przez ojca kandydatki.
Bo wiecie, on wierzy w miłość tak samo, jak w sprawiedliwość i dobro. I w to, że sam wie najlepiej, co - i kto - jest dla niego najlepszy. To dlatego wszystkie kolejno podejmowane decyzje mniej lub bardziej mijać się z rodzicielskimi ambicjami. To dlatego wstąpił do Zakonu Feniksa bez uprzednich konsultacji z kimkolwiek, dlatego zadeklarował swą chęć do nadzorowania bezpieczeństwa uczniów w Hogwarcie - jednocześnie podejmując się roli nauczyciela zaklęć - dlatego też wreszcie jego słońcem jest Alice Guardi, a nie jakakolwiek panna sugerowana mu przedtem przez rodziców. I wiecie co? Świetnie mu z tym wszystkim, z każdym wyborem, którego dokonał.


Ciekawostki

♦ Drzewo genealogiczne zarówno Haldane'ów, jak i Cathcartów (z których to wywodzi się matka Aleca) jest niezwykle rozgałęzione, posiadaczy nazwiska nie ma jednak tak wielu, jak można by się spodziewać. Wszystko to przez zaburzone proporcje między synami a córkami rodziny - tych drugich było znacznie, znacznie więcej.

♦ Jak przystało na potomka rodziny z tradycjami, poza machaniem magicznym kijkiem opanowane ma również bardziej tradycyjne formy aktywności - walkę mieczem, strzelanie z łuku i jazdę konną. W niczym nie jest mistrzem, ale radzi sobie na tyle dobrze, by nie wstydzić się w towarzystwie praktykujących podobne zajęcia rówieśników. Potrafi też tańczyć i dobrze wie, jak powinno się zachowywać w towarzystwie kobiet.

♦ Uwielbia lizaki. Im większe i słodsze, tym lepiej. Naprawdę, swym łakomstwem w odniesieniu do tych słodyczy dorównuje przedszkolakom.

♦ Kocha psy. W rodzinnej posiadłości, poza dwunożnymi członkami rodziny, mieszkają z nim także dwa ogary polskie. Wszyscy znający Haldane'ów wiedzą, że jeśli Aleca nie można nigdzie znaleźć, to najpewniej włóczy się po okolicznych lasach z Mekare i Maharet.


Koniec psot.


Huncwot
Huncwot
Liczba postów : 362
Data przyłączenia : 27/11/2016

Alec Haldane Empty
PisanieTemat: Re: Alec Haldane   Alec Haldane EmptyCzw Gru 22, 2016 9:41 pm

Akcept.

Na start - 79 galeonów

Do rozdania w KR - 125 PR i 1030 PN
 

Alec Haldane

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Alec Haldane
» Alec Haldane

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Mapa Huncwotów :: 
Strefa postaci
 :: Karty postaci :: Dorośli
-